Po ciężkim meczu Spółdzielca pokonuje Orła Lewniowa

Po ciężkim meczu Spółdzielca pokonuje Orła Lewniowa

Orzeł Lewniowa – Spółdzielca Grabno – 0:3 (0:1)

Spółdzielca wywozi z Lewniowej trzy punkty.

Wiadomym było, że to będzie ciężki mecz i bardzo ciężko będzie wyrwać zawodnikom Orła komplet punktów, zwłaszcza , że to Oni pełnili w tym meczu funkcję gospodarzy oraz byli głodni zwycięstwa po niedawnej niespodziewanej wygranej z zespołem ze Złotej.

Początek spotkania był nerwowy ze strony Spółdzielcy. Gra była chaotyczna, podania niedokładne, często zamiast do przodu, zawodnicy gości piłkę posyłali na rzut wolny czy rożny. Taka gra sprawiła, że zawodnicy Orła poczuli, że mogą coś jednak ugrać w tym meczu i od pierwszych minut próbowali atakować. Nerwowość w grze naszych zawodników widać było do ok. 10 minuty. Wtedy nastąpiło przełamanie Spółdzielcy. Sędzia podyktował rzut wolny na ok. 25 – 26 metrze. Wykonania tego stałego fragmentu gry podjął się Kamil Gostek, który uderzył piłkę w taki sposób że ta nabrała na tyle nieprzewidywalnej rotacji, że bramkarz gospodarzy wypuścił ją z rąk. Zauważył to Mariusz Kuboń, który dobił piłkę przez co Spółdzielca wyszła na prowadzenie.

Gra Spółdzielcy uspokoiła się jednak musiała cofnąć się do obrony ponieważ drużyna Orła wcale nie podłamała się straconym golem. Powiedzieć można, że gol ten rozzłościł ich, przez co coraz częściej tworzyli groźne akcje w pobliżu pola karnego gości.

Na szczęście gospodarze po kilku minutach opadli z sił i ich ataki osłabły.

Ogólnie gra z pierwszej połowie spotkania w wykonaniu Spółdzielcy nie była zbyt porywająca.

Dużo podań było niedokładnych, gra była wciąż była chaotyczna, goście popełniali dużo niewymuszonych błędów i to wszystko mimo prowadzenia. Drużyna z Lewniowej stwarzała dużo groźnych akcji, na szczęście po żadnej z nich piłka nie wpadła do siatki. Nie oznaczało to jednak, że Spółdzielca nie mogła podwyższyć wyniku. Chociażby Mariusz Mucha mógł zdobyć gola lobując bramkarza, jednak minimalnie się pomylił. W ostatecznym rozrachunku na tablicy wyników wciąż było tylko i aż jeden do zera dla Spółdzielcy.

Trener próbował zmienić sytuację na boisku wprowadzając w przerwie dwóch nowych zawodników. Za Mariusza Kubonia na boisko wszedł Jakub Śledź a za Janusza Kubonia wszedł Jerzy Sumara. Grzegorz Baca zmienił również ustawienie aby nieco rozruszać grę drużyny.

I rzeczywiście. Gra w wykonaniu Spółdzielcy stała się spokojniejsza, błędy dalej się pojawiały ale było ich mniej. Wpuszczenie Jerzego Sumary do obrony było dobrym posunięciem trenera, ponieważ formacja ta z każdą upływająca minuta drugiej części gry wyglądała składniej i pewniej. Również kolejne zmiany wprowadziły więcej spokoju w grze. Orzeł miał kilka akcji po których mógł zdobyć gola wyrównującego a nawet wyjść na prowadzenie. Jednak piłka albo przeleciała nad poprzeczką lub obok słupka albo tez nasza obrona skutecznie zablokowała strzały.

W 57 minucie Spółdzielca podwyższyła wynik. Pięknego gola zdobył Sebastian Baca, który z około 40 metrów, może trochę mniej oddał niesamowity strzał na bramkę gospodarzy. Bramkarz nie spodziewał się czegoś takiego i jedynie mógł obserwować jak piłka mija go i wpada do siatki.

Nerwy zaczęły puszczać zespołowi z Lewniowej, ponieważ dosłownie minutę później w polu karnym sfaulowany został Jakub Jewuła. Sędzia po konsultacji z bocznym arbitrem podyktował rzut karny a do wykonywał go sam poszkodowany. Zmylił bramkarza i zdobył trzecią bramkę dla Spółdzielcy.

Dwa strzelone gole w końcu obudziły z tego długiego snu gości. Uspokoili nieco grę i czekali na to co zrobią gospodarze. A gospodarzom coraz bardziej puszczały nerwy. Z ich strony było dużo fauli i podań które niekoniecznie trafiały do adresatów.

W 77 minucie J. Jewuła mógł zdobyć następnego gola. Wpadł on w pole karne i na 5 metrze uderzył piłkę. Strzał był jednak zbyt słaby a piłka odbiła się od kępki trawy i wylądowała w rękach bramkarza Orła.

Końcowe minuty to już tylko głównie obrona Spółdzielcy i próby ataku ze strony Orła.

Ostatecznie Spółdzielca pokonała Orła Lewniowa. Pozostała na fotelu lidera i może spokojnie przygotowywać się do następnego meczu. Tym razem przeciwnikiem będzie drużyna Orlika Szczurowa.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości